Piotrze, przejrzałem Twój ‚blog’ i zdjęcia – wygląda, że pomimo ‚f… pogody’ bawisz się nieźle:)
3-maj się i nie daj dogonić prawdziwej zimie – oby do Meksyku…!
Pozdrawiam Cię serdecznie z lekko pochmurnej, lecz przyjemnie ciepłej Pretorii,
Andrzej Morstin z Rodziną